piątek, 20 czerwca 2008

Cannes 9

Może nie jestem zorientowany należycie (czytaj: nie mam obrandowanego umysłu) w nowinkach technicznych, lecz po Paryżu, Wiedniu czy Berlinie w Cannes szczególnie rzucają się w oczy bardzo nowoczesne telefony komórkowe, takie z dużym wyświetlaczem. U nas – to nie żart – takich nie ma. To znaczy, są, lecz w posiadaniu nielicznych, których stać na zakup nowinek bez łaski operatorów, którzy wciskają w promocjach ostatnie rzęchy, takie, co tutaj są passe, ale w Polsce, o, w Polsce, kraju miłości bliźniego, znakomicie się przyjmą i jeszcze ludzie będą się podniecać, jakie to fajne modele sobie zakupili u swojego Plusa, Ery, Play czy innego wydrwigrosza.

Z drugiej strony, przez te wielkie ekrany esemesy stają się ogólnie znane… Na jednej z gal chcąc nie chcąc przeczytałem wiadomość, którą niemieckojęzyczny kreatywny – to ziewając, to powstrzymując się przed ziewaniem – pisał do swojej niemieckojęzycznej lubej: „Brakuje mi ciebie. Bardzo cię kocham. Myślę, że w Wiedniu będzie nam lepiej niż w Bukareszcie. Do zobaczenia”.

2 komentarze:

Pan Rafał pisze...

światowy festiwal reklamy to i światowe rozterki...

czy to nie był iPhone?

Dawid Kornaga pisze...

Nie. Jakiś zajefajny model Samsunga, choć nie dam sobie ręki odrąbać, że akurat on, może inny shit...