piątek, 2 czerwca 2023

Stowarzyszenie #przerwanysenkornagi


 Niecałe pół miesiąca temu zostałem przyjęty do Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Przyznam uczciwie, nigdy nie było to moim celem. Żeby pisać, nie potrzebowałem być w żadnej „wspólnocie” ludzi pióra. Pogodzony od początku, że pisze się w samotności. Że skazanym się jest na tę samotność, której owoce docierają do setek czy tysięcy czytelników. Nikt mi nie pomógł w debiucie oprócz redaktora, któremu spośród tysiąca nadsyłanych do czołowego wydawnictwa książek właśnie moja przypadła do gustu. Nikt nie załatwił stypendiów, pobytów rezydenckich czy spotkań, jedynie sam dorobek na to „zarobił”. Bycie prozaikiem to naturalna część mojego życia i nie potrzebuję „urzędowej” pieczątki. Jedynym uznaniem i mobilizatorem do dalszej pracy jest support wydawcy oraz aprobata czytelników, tyle.