Mój „problem” od nastoletnich lat polegał na tym, że pisząc swoje pierwsze fabuły, nie miałem pojęcia, jak ja się z tego wszystkiego kiedyś utrzymam. Ze słów dawania. Na różne sposoby. Byle żyć ze słów dawania, nigdy przez słowa przymuszany do uwłaczająco niskopłatnej harówy, z której zadrwiłby sam Reymontowski Boryna, wspomagany przez chichoty Jagny. Na końcówce liceum wyobrażałem sobie bezczelnie, że będę wykładowcą filozofii, a przy okazji autorem fikcji.
środa, 30 czerwca 2021
środa, 16 czerwca 2021
Jan Paweł Frugo - opowiadanie
Nowe opowiadanie „Jan Paweł Frugo” w nowym Wakacie nr 1-2/2021 [50-51], W Warszawie prezydent Wałęsa panuje w pałacu zamiast w Stoczni Gdańskiej. Plus dwadzieścia kilo wagi w porównaniu z tym przeskakującym przez płot dekadę wcześniej chojrakiem. Premier Bielecki roztacza liberalną aurę na nowe salony. Niejacy bracia Kaczyńscy, prawdziwe gnomy z twarzy i intencji, tworzą swoją pierwszą wodzowską partię. A ja, na imię mi Janek, na spółkę z moim przyjacielem, nomen omen, Pawłem próbujemy zrobić wszystko, by „stracić cnotę”. To taka nasza mała, prywatna, definitywna transformacja, kurwa, bo czemu nie? Czujemy potrzebę zmiany, dobrze wiedząc, że to nic nie znaczy, my chcemy, ale znajdź takich, co poczują podobnie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)