piątek, 27 stycznia 2023

Inflacja #przerwanysenkornagi

Bo w tej chwili, kiedy czytasz ten felieton, padają dwie piekarnie, jedna restauracja, twój ulubiony bar podnosi cenę piwa z piętnastu na dwadzieścia złotych. Barber kosi twój zarost za jedną trzecią więcej. Empatyczna masażystka bezwzględnie podnosi cenę zabiegu „błogie wytchnienie” o połowę, więc już nie takie to błogie. Ukochana krawcowa za wbicie igły w ramach poprawek wyciąga łapkę po trzecie tyle, co dotychczas. No normalnie Norwegia cenowa, tylko zarobki mołdawskie… znaczy polskie, w przeszacowanym złotym polskim, który jest już definitywnie walutą bez znaczenia, bezwolnym lennikiem walut globalnych.  Możemy żałować, że w swoim czasie nie przyjęliśmy euro. Ponieważ wszystko jest i będzie szacowane według jego kursu.