
Kolejny argument na maleńkość świata. A może W-wy. Prawie półtora roku temu Helena była redaktorką naczelną kulturalnego dodatku do Wprost - WIK. To właśnie ona zwróciła uwagę na nasz ówczesny projekt. Otóż zorganizowaliśmy w naszym mieszkaniu Biesiadę Książkową. Niby zwyczajną imprezę, lecz z pomysłem, że biletem wstępu jest przyniesienie jakiejś ulubionej książki i przeczytanie przy wszystkich wybranego fragmentu. Ku naszemu zdziwieniu, bo rozterki, czy to się uda, były do końca, Biesiada znakomicie się powiodła, zaproszeni nie zawiedli, to był prawdziwy triumf słowa pisanego - czytanego. Dzięki Helenie WIK napisał o tym evencie, a przesłany przez redakcję fotograf zrobił wspaniałe zdjęcia. Teraz wiem, dlaczego Helena, w przeciwieństwie do innych działów kulturalnych gazet zainteresowała się w tak naturalny sposób Biesiadą - oprócz inteligencji posiada po prostu nieprzeciętną empatię. Poza tym to jej nazwisko!
3 komentarze:
Futurystyczna satyra na polityczną poprawność? Brzmi szalenie zachęcająco. ;)
Ale nie wiem jeszcze, jak z wykonaniem.
Tak, tak, Daw. Pamiętamy imprezę. I zdjęcie, które zamieścili w tygodniku, nie wymienię jakim. To byłam JA! I to było straszne! Ale na szczęście, chyba tylko ja pamiętam, więc jak przyjdą straszne czasy, może mnie nikt nie wsadzi za kolaborację z tygodnikiem, nie wymienię jakim.
Prześlij komentarz