czwartek, 27 grudnia 2007

IN2U

Ten rok wypełniony był mnóstwem pozytywnych i negatywnych emocji - jak każdy... W ramach odreagowania podarowaliśmy sobie na Gwiazdkę nowego CK - w wersji on & ona. Pachną niezwykle energetycznie, taki red bull na szyi, przegubach rąk. Dodatkowo, w ramach regularnego odchamiania się od brzydoty W-wy zafundowaliśmy sobie wyjazd na Sylwestra do Wiednia; to zmobilizowało mnie do regularnych powtórek z niemieckiego, który zaniedbałem, a który kiedyś znałem naprawdę bardzo dobrze. Resztę pieniędzy zainwestowałem w parę książek, whisky i restauracje (odkryciem sezonu było burrito; szok, ja, zawsze stroniący od pikanterii smakowych pożerałem je z uśmiechem i głośnym mruczandum ukontentowanego żołądka).
Poza tym - od nadmiaru siedzenia i pisania - tyłek wprost pęka mi z dociśnięcia, więc tym bardziej łaknę relaksu. Podobno w Wiedniu sprzedają pyszne kiełbaski (3 euro) i grzane wino (3 euro).

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Viel SpaB und ein gutes Neues Jahr! (jeśli dobrze pamiętam, bo swój niemiecki, w przeciwieństwie do ciebie, spisałem na straty).

Dawid Kornaga pisze...

Danke schoen!