Najbardziej współczuję mieszkańcom Białołęki. Praktycznie zostaje im jedyna alternatywa dojazdu do Centrum - Modlińska. Taka jest dodatkowa cena, doliczona przez los za wielkie domy i przynajmniej czteropokojowe mieszkania, które sobie kupili w tamtych okolicach. Jedni z oszczędności, większość jednak z braku wyobraźni. Zapewne kiedyś dociągną tam linię metra. Nastąpi to jednak wtedy, gdy pośród nas nie będzie ani jednego człowieka, który by widział na żywo, a nie jedynie z archiwum w Internecie, takie wynalazki jak wicepremier Lepper czy prezydent wszystkich Polaków, Lech Kaczyński.
Nie chcę bynajmniej rozczulać się nad losem korkowiczów, po prostu sam swoje nieźle wystałem, i naprawdę nie zazdroszczę. Szczególnie, gdy w taką śnieżną pogodę nawet nie mogą sobie strzelić szklanki grzańca przed powrotem do domu.
5 komentarzy:
Czasami wszystko zaczyna się od korków, zupełnie jak w ‘Falling Down’ Schumachera.
Fakt. Świetna jest ta scena w fast-foodzie...
No to dla przypomnienia (i dla niezorientowanych):
http://www.youtube.com/watch?v=-eREiQhBDIk
Role drugoplanowe TEŻ są dobrze dobrane. Szczególnie Rick - wcielenie amerykańskiego snu.
a ja do dzisiaj nie zrobiłem prawka, boję się jeździć samochodami
Prześlij komentarz