Tak się wczoraj w nocy złożyło, że wróciliśmy do domu straszliwie głodni. Tak głodni, że aż rozbolały nas głowy. Dziś postanowiliśmy odreagować w domowych pieleszach traumatyczne przeżycie i zafundowaliśmy naszym żołądkom rekompensatę - zapiekankę złożoną z pokrojonego filetu z kurczaka, czerwonej papryki, kuskusu i specjalnego sosu ze śmietanką. - Dziękujemy wam - odpowiedziały roztrzęsione z wrażenia organy. Jelita zbiły się w chórek i zanuciły: - Trawienia nadszedł czas, więc przykład bierzcie z nas!
Z pustego żołądka w drodze DO można się nabijać i mu ubliżać. Odwagi dodaje kulinarne Nieznane naszego celu, pęczniejący ślinotok, i receptory zwierzęco pobudzone. Ale wracać OD - głodnym to już jakiś niemoralny i sadystyczny wybryk. Żołądki są bardziej pamiętliwe, niż nam się to wydaje. Współczuję!
2 komentarze:
Z pustego żołądka w drodze DO można się nabijać i mu ubliżać. Odwagi dodaje kulinarne Nieznane naszego celu, pęczniejący ślinotok, i receptory zwierzęco pobudzone.
Ale wracać OD - głodnym to już jakiś niemoralny i sadystyczny wybryk. Żołądki są bardziej pamiętliwe, niż nam się to wydaje.
Współczuję!
Sadyzm nie zna miary, ni empatii. Brrr!
Prześlij komentarz