poniedziałek, 11 lutego 2008

2921

Tyle dni minęło od czasu, gdy mężczyzna poznał kobietę i vice versa. Nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy tego nie uczcili, tym razem w Sheesha Lounge, przy zestawie wyśmienitych przystawek (podwójna porcja Kebdah Mashweyah, czyli grillowane kawałki wątróbki drobiowej podane z pikantnym sosem z cebulki, Warak Anab, czyli liście winogron faszerowane ryżem z pomidorem i pietruszką, Hommos, czyli pasta z cieciorki i sezamu, a do tego trójkąty pity) oraz włoskiego wina, ukoronowanego fajką wodną, która – jak to się mówi – nieźle dawała. Byliśmy odurzeni. Jesteśmy zadurzeni.

Brak komentarzy: