Bycie monotematycznym, bycie „polakożercą”, panem Gangrena wykończyłoby mnie, to pewniak. Naturalnie, mógłbym wyjechać do takiego Kosowa czy Północnej Macedonii i trzasnąć stamtąd jakieś wzruszające reportaże o trudnej przeszłości, uciążliwej teraźniejszości i niepewnej przyszłości jego mieszkańców… Ale to nie mój patent na przyciągnięcie uwagi czytelników. To wymuszanie współczucia i pozowanie się na apostoła jedynie słusznego dobra pachnie cynicznym św. Franciszkiem. Berlin, dla kontry, jest nieoczywisty. Męczący, jeśli jesteś tam samotny, a twój Tinder czy Grindr ogłosił bezterminowy strajk. Kapitalistyczny, kiedy wydaje ci się, że możesz za pięć euro zaszaleć na Kreuzbergu — owszem, piętnaście lat temu dałbyś radę. Lewicujący i zielony, pod warunkiem, że wiesz gdzie iść i z kim rozmawiać. Dołujący, jeśli myślisz, że nadal pozostał biedny i seksi. Taki nie jest, gdyż jest coraz bogatszy i jeszcze bardziej seksi, lecz tylko dla wybranych. Do tego niestety bezwzględny, niestroniący od przemocy w godzinach nie tylko nocnych. Po słynnym multikulti zostały prasowe relacje oraz kilkanaście tysięcy prac magisterskich i doktorskich, nic więcej.
środa, 29 stycznia 2020
poniedziałek, 30 grudnia 2019
Sylwester #przerwanysenkornagi
Dziwny to czas, kiedy większość populacji na planecie Ziemia świętuje swoje własne przemijanie. Z czego tu się cieszyć, pytają sceptycy, z własnego przybliżania się do śmierci? Kiedy masz dwanaście lat, masz to gdzieś. Kiedy masz dwadzieścia dwa, masz to nadal gdzieś; rozglądasz się za imprezą, która uwiarygodni to twoje gdzieś. Kiedy masz trzydzieści dwa, już tak nie brykasz przy odpalaniu szampana, więcej gadasz, pouczasz, dywagujesz. Jesz i śmiało się upijasz czy co tam innego preferujesz, jeśli zależy ci na szybkim eskapizmie. Kiedy masz czterdzieści dwa, udajesz, że ani cię to cieszy, ani grzeje, ale dobra, świętujemy ten, niestety, nowy rok! Więc się bawisz. Nie chce ci się długo gadać, wolisz przejście do konkretów, z tańca do kielicha i z powrotem. Kiedy masz pięćdziesiąt dwa, niby w tym uczestniczysz, jednak duchem będąc zupełnie gdzie indziej, wznosisz swoje własne, egzotyczne toasty, drżąc, czy twoja wątroba podoła kolejnym godzinom podczas tego niby szczególnego dnia. Kiedy masz sześćdziesiąt dwa, w tym momencie kończysz czytać ten tekst, mówiąc:
— Odczep się, panie!
poniedziałek, 23 grudnia 2019
czwartek, 5 grudnia 2019
Andrzejki #przerwanysenkornagi
Podobno dla katolików (hello, są tu jeszcze jacyś?) Andrzejki to ostatnia okazja w danym roku do hucznych zabaw przed czterotygodniowym Adwentem. Czyli rzekomym czasem refleksji (zakupów) oraz przygotowań (zakupów) do świąt Bożego Narodzenia (czyżby?). Andrzejki to taki nasz słowiański Halloween na lajcie, tylko sfokusowany na wróżbach, czarach-marach, swawolnych zabawach. W tym roku Andrzejki idealnie dla branży klubowo-restauracyjnej przypadają na weekend. Zapowiada się niezłe koszenie hajsu w ten weekend, uważajcie więc czytelnicy Zupełnie Innej Opowieści. Jak kraj długi i szeroki, terminale będą pracować bez wytchnienia do samego rana. Płatności zbliżeniowe zrobią wszystko, co w ich mocy, by wyrobić najlepsze wyniki. Zważywszy na naszą geopolityczną mizerię i niepewność ekonomicznego jutra, dobre i to. Zwłaszcza dla PKB, kiedy ponownie, niekoniecznie nieszczęśliwym trafem przy urnie wyborczej znów rządzą nami banasiowcy oraz inni chłopcy z narodowo-katolickiej ferajny.
poniedziałek, 18 listopada 2019
Fragment nowej prozy
Oto jej kara.
Prostacka kara za mieszanie związków wysoce niezdrowych. Za weekendowe bankiety, wtorkowe rauty, czwartkowe fety. Za śmietanki towarzyskie, kefiry rozrywkowe, maślanki rozpustne. Za lajfstajlowe kokainki, spotifajowe amfetaminki, klubowe ememdaemki. Za bizantyjskie aperole, taktowne dżiny, hałaśliwe tequile, przyciszone bourbony, milczące whiskacze, pokrętne retorycznie wina. Za dwulicowe drinki, prostojebne shoty. Za całe uniwersum rozwydrzania i popuszczania sumienia.
sobota, 9 listopada 2019
środa, 6 listopada 2019
O powieści CIĘCIA w Stolicy
Paweł Dunin-Wąsowicz odkrywa w STOLICY [nr 6(2325)] książki o Mordor Na Domaniewskiej Są i CIĘCIA, powieść z 2011, kiedy jeszcze Mordor nie nazywał się Mordor.cAle coś wisiało w powietrzu...
piątek, 18 października 2019
Bizancjum #przerwanysenkornagi
niedziela, 6 października 2019
Hymn Polski wyborczej
Jeszcze Polska nie zginęła,
Kiedy głosujemy,
Co nam banda z prawa wzięła,
Kartką odbierzemy.
Marsz, marsz Opozycjo
Zawsze za Euro-Polską,
Aby żaden wschodni modem
Nie rozłączył cię z narodem.
Przejdziem Wisłę, przejdziem Wartę,
My Polacy stawiamy na jedną kartę,
Dał nam przykład Wałęsa, Mazowiecki,
Jak skutecznie zwalczyć model sowiecki.
Marsz, marsz Opozycjo
Zawsze za Euro-Polską,
By nigdy więcej pisowiec
Nie widział w tobie stada owiec.
Jak Opozycja od Gdańska do Krakowa
Przed bandą cyników już się nie chowa,
Dla ojczyzny ratowania
Konstytucję nam ochrania.
Marsz, marsz Opozycjo,
Kto nie z tobą, ten jest glizdą,
I chociaż to niegrzeczna wstawka,
Dzisiaj wiemy: wolność to nie zabawka.
Już tam ojciec do swej Basi
Mówi zapłakany -
Słuchaj, trzeba, by wygrali nasi,
Inaczej rządzić będą barany.
Marsz, marsz Opozycjo,
Nie zatrzymuj nas, policjo,
Nie bądź za Polską uprzedzeń, Polską marną
Nie bądź za Polską uprzedzeń, Polską marną
Patrz: idziemy po wolność, Polskę normalną!
piątek, 27 września 2019
Brzeska nie umiera #przerwanysenkornagi
Nowy felieton z cyklu
#przerwanysenkornagi
dla Zupełnie Inna Opowieść
Wyobraźmy sobie taką sytuację. A.D. 2019, w zwodniczej otulinie jesiennego zmroku zaczepia przypadkowego przechodnia ów praski, na poły legendarny, jeszcze żywy żul; już li tylko żałosny, dygoczący resztkami witalności żulczyk, wręcz żulczątko. Zaczepia ze spontanicznej nienawiści do wszystkiego: przedstawiciela innej rasy, innej narodowości, o odmiennym niż tutejsze stroju – bez znaczenia, ważne, że przed nim panoszy się jakiś inny, LGBT czy wrogie antynarodowe dziwactwo, jak głosi władza i jej usłużni „boye”, biskupi. Żul jeszcze nie rozpoznał, kto on kogo, więc dalej brnie: - Dawaj, kurwo, kasę!
#przerwanysenkornagi
dla Zupełnie Inna Opowieść
Wyobraźmy sobie taką sytuację. A.D. 2019, w zwodniczej otulinie jesiennego zmroku zaczepia przypadkowego przechodnia ów praski, na poły legendarny, jeszcze żywy żul; już li tylko żałosny, dygoczący resztkami witalności żulczyk, wręcz żulczątko. Zaczepia ze spontanicznej nienawiści do wszystkiego: przedstawiciela innej rasy, innej narodowości, o odmiennym niż tutejsze stroju – bez znaczenia, ważne, że przed nim panoszy się jakiś inny, LGBT czy wrogie antynarodowe dziwactwo, jak głosi władza i jej usłużni „boye”, biskupi. Żul jeszcze nie rozpoznał, kto on kogo, więc dalej brnie: - Dawaj, kurwo, kasę!
poniedziałek, 2 września 2019
środa, 28 sierpnia 2019
Algi #przerwanysenkornagi
poniedziałek, 22 lipca 2019
StarośćApp #przerwanysenkornagi
Nowy felieton (precyzując, "felietonowela") StarośćApp z cyklu #przerwanysenkornagi na Zupełnie Inna Opowieść
W odbiciu patrzył na mnie jak nigdy nic jakiś gość, dziadek, okropnie jak to dziadek stary, przypominam brzoskwinię, pozostawioną na dwa tygodnie na parapecie, oczka za okopami zwiotczałych powiek, kaniony bruzd na policzkach, galaretowate podgardle, z którego wyparował cały tłuszczyk dotychczasowej witalności. Słowem, jeśli dożyję i nie urządzę się niezdrowym odżywianiem czy innymi używkami, taki mniej więcej ja za kolejne czterdzieści kilka lat. U kresu sił, udający, że mijane witryny zakładów pogrzebowych to zakamuflowane kluby odnowy biologicznej, ale akurat nie chce mi się tam wstąpić, mam inne fascynujące zajęcia.
W odbiciu patrzył na mnie jak nigdy nic jakiś gość, dziadek, okropnie jak to dziadek stary, przypominam brzoskwinię, pozostawioną na dwa tygodnie na parapecie, oczka za okopami zwiotczałych powiek, kaniony bruzd na policzkach, galaretowate podgardle, z którego wyparował cały tłuszczyk dotychczasowej witalności. Słowem, jeśli dożyję i nie urządzę się niezdrowym odżywianiem czy innymi używkami, taki mniej więcej ja za kolejne czterdzieści kilka lat. U kresu sił, udający, że mijane witryny zakładów pogrzebowych to zakamuflowane kluby odnowy biologicznej, ale akurat nie chce mi się tam wstąpić, mam inne fascynujące zajęcia.
piątek, 19 lipca 2019
czwartek, 11 lipca 2019
Hulaj, fabuło #przerwanysenkornagi
wtorek, 25 czerwca 2019
Lato is coming? #przerwanysenkornagi
Nowy felieton Lato is coming? z cyklu #przerwanysenkornagi na Zupełnie Inna Opowieść
Lato jest diaboliczne. Oferuje ogrom atrakcji, które osłabiają bystrość umysłu. Tych, co go oczywiście mają. Lato rozbiera, promując seksapil na siłę. Począwszy od krótkich spódniczek pozbawionych poprawności politycznej, a skończywszy na bikini bezwstydnego rasizmu. Lato tak po prostu ma, gardząc wszelkimi kremami na promieniowanie tolerancji.
Lato jest diaboliczne. Oferuje ogrom atrakcji, które osłabiają bystrość umysłu. Tych, co go oczywiście mają. Lato rozbiera, promując seksapil na siłę. Począwszy od krótkich spódniczek pozbawionych poprawności politycznej, a skończywszy na bikini bezwstydnego rasizmu. Lato tak po prostu ma, gardząc wszelkimi kremami na promieniowanie tolerancji.
piątek, 31 maja 2019
Radek z Radomia #przerwanysenkornagi
Nowy felieton Radek z Radomia z cyklu #przerwanysenkornagi na Zupełnie Inna Opowieść
W 2023, zgodnie z jedynie słuszną interpretacją nowej, lepszej konstytucji, anulowano wybory parlamentarne. Po co nadwyrężać PKB męczącymi, kosztownymi kampaniami, skoro obecna władza działa dobrze, rządzi w najlepsze i nie ma sensu zastępować jej jakimiś podejrzanymi typami z opozycji? Zresztą jakiej opozycji? Raczej jej resztkami, pozbawionymi wszelkich dotacji i dostępu do mediów, nawet tych cyfrowych dzięki specustawom antywichrzycielskim.
W 2023, zgodnie z jedynie słuszną interpretacją nowej, lepszej konstytucji, anulowano wybory parlamentarne. Po co nadwyrężać PKB męczącymi, kosztownymi kampaniami, skoro obecna władza działa dobrze, rządzi w najlepsze i nie ma sensu zastępować jej jakimiś podejrzanymi typami z opozycji? Zresztą jakiej opozycji? Raczej jej resztkami, pozbawionymi wszelkich dotacji i dostępu do mediów, nawet tych cyfrowych dzięki specustawom antywichrzycielskim.
Misiaczki #przerwanysenkornagi
Misiaczki - pierwszy felieton z nowego cyklu #przerwanysenkornagi na stronach portalu literacko-kulturowego Zupełnie Inna Opowieść
No ale co to za ludzie, ci księża? Powszedni jak chleb, a nietuzinkowi jak wieloskładnikowa kanapka na bazie tego chleba. Panowie w czarnych szatach na straży domniemanej dobrej nowiny, rycerze niezłomności. Czyżby? Tak ich od początku urabiają, tak sami się również urabiają, że zaczynają wierzyć, że na wszystkim się znają, wszystko ogarniają niczym prawicowe internetowe trolle. Amen i basta. Nie można z nimi dyskutować. Uwielbiają owieczki przytakujące bezkrytycznie ich bajaniu. Jeszcze chętniej łykają niecenzuralne wyznanie grzechów. Żadnych sublimacji w tej męczącej profesji oprócz paru bardziej wyedukowanych kolegów, których świecki system kształcenia jakimś cudem uchronił od definitywnego utopienia się w tym mentalnym bagnie. Ci zazwyczaj robią jako kontrapunkt dla codziennego zepsucia kościoła, tak zwani „dobrzy księża”. Owieczkowo patrzy im z oczu, intencje mają szlachetne, nie zmienia to jednak faktu, że reprezentują krzyżowców, którym wypowiadamy wojnę i ostateczny Grunwald.
No ale co to za ludzie, ci księża? Powszedni jak chleb, a nietuzinkowi jak wieloskładnikowa kanapka na bazie tego chleba. Panowie w czarnych szatach na straży domniemanej dobrej nowiny, rycerze niezłomności. Czyżby? Tak ich od początku urabiają, tak sami się również urabiają, że zaczynają wierzyć, że na wszystkim się znają, wszystko ogarniają niczym prawicowe internetowe trolle. Amen i basta. Nie można z nimi dyskutować. Uwielbiają owieczki przytakujące bezkrytycznie ich bajaniu. Jeszcze chętniej łykają niecenzuralne wyznanie grzechów. Żadnych sublimacji w tej męczącej profesji oprócz paru bardziej wyedukowanych kolegów, których świecki system kształcenia jakimś cudem uchronił od definitywnego utopienia się w tym mentalnym bagnie. Ci zazwyczaj robią jako kontrapunkt dla codziennego zepsucia kościoła, tak zwani „dobrzy księża”. Owieczkowo patrzy im z oczu, intencje mają szlachetne, nie zmienia to jednak faktu, że reprezentują krzyżowców, którym wypowiadamy wojnę i ostateczny Grunwald.
czwartek, 17 stycznia 2019
2029 - repremiera
10 stycznia 2019 w nowym numerze Wakat (4/2018, 43) pojawiło się premierowo nowe opowiadanie, dystopia "2029". Trzy dni później podczas "Światełka do Nieba" 27. Finału WOŚP w Gdańsku doszło do niewyobrażalnej zbrodni na wybitnym prezydencie i wielkim człowieku. Treść oraz przesłanie "2029" nabrały dodatkowego sensu. Oby nigdy nie nastąpiło to, co przedstawia. Oby nigdy więcej nie wydarzyło się nic podobnego jak 13 stycznia Może to myślenie życzeniowe, może to idealizm, ale tym niemniej tego typu literatura, w roku wyborów i w ogóle dalszej przyszłości Polski, nie może udawać ugodowej owieczki przed drapieżnikiem autorytaryzmu, ksenofobii i nienawiści, który od trzech lat pożera nasz kraj. Poznaj "2029" i odpowiedz sobie, czy chcesz żyć w takiej lub podobnej przyszłości, która już za chwilę może być teraźniejszością.
czwartek, 10 stycznia 2019
piątek, 30 listopada 2018
Wywiad dla Zupełnie Inna Opowieść
czwartek, 11 października 2018
Zupełnie Inna Opowieść o Przerwanym śnie Kashi
piątek, 5 października 2018
piątek, 21 września 2018
środa, 19 września 2018
wtorek, 11 września 2018
piątek, 7 września 2018
Przerwany sen Kashi - wywiad dla Granice.pl

środa, 5 września 2018
Przerwany sen Kashi - recenzja w granice.pl
poniedziałek, 3 września 2018
Przerwany sen Kashi - fragmenty na portalu literackim
6 krótkich fragmentów powieści na portalu literackim Zupełnie Inna Opowieść.
Subskrybuj:
Posty (Atom)