Nowy felieton z cyklu
#przerwanysenkornagi
dla Zupełnie Inna Opowieść
Wyobraźmy sobie taką sytuację. A.D. 2019, w zwodniczej otulinie jesiennego zmroku zaczepia przypadkowego przechodnia ów praski, na poły legendarny, jeszcze żywy żul; już li tylko żałosny, dygoczący resztkami witalności żulczyk, wręcz żulczątko. Zaczepia ze spontanicznej nienawiści do wszystkiego: przedstawiciela innej rasy, innej narodowości, o odmiennym niż tutejsze stroju – bez znaczenia, ważne, że przed nim panoszy się jakiś inny, LGBT czy wrogie antynarodowe dziwactwo, jak głosi władza i jej usłużni „boye”, biskupi. Żul jeszcze nie rozpoznał, kto on kogo, więc dalej brnie: - Dawaj, kurwo, kasę!
#przerwanysenkornagi
dla Zupełnie Inna Opowieść
Wyobraźmy sobie taką sytuację. A.D. 2019, w zwodniczej otulinie jesiennego zmroku zaczepia przypadkowego przechodnia ów praski, na poły legendarny, jeszcze żywy żul; już li tylko żałosny, dygoczący resztkami witalności żulczyk, wręcz żulczątko. Zaczepia ze spontanicznej nienawiści do wszystkiego: przedstawiciela innej rasy, innej narodowości, o odmiennym niż tutejsze stroju – bez znaczenia, ważne, że przed nim panoszy się jakiś inny, LGBT czy wrogie antynarodowe dziwactwo, jak głosi władza i jej usłużni „boye”, biskupi. Żul jeszcze nie rozpoznał, kto on kogo, więc dalej brnie: - Dawaj, kurwo, kasę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz