Bizancjum #przerwanysenkornagi
Nowy felieton z cyklu
#przerwanysenkornagi
dla Zupełnie Inna Opowieść
Uprzedzając potencjalne, choć słuszne w tym kontekście heheszki, na pewno nie chodziło nam przy okazji o „polskie Bizancjum wstydu”, czyli nawiązanie do przedstawicieli narodowej prawicy, która cztery lata temu po dorwaniu się do władzy umiłowała sobie bizantyjskie jej sprawowanie, a więc bizantyjski autorytaryzm, kordony ochroniarzy, wystawne przyjęcia, misiewiczowanie, loty samolotami na narty, kamienice rozpusty i wiele, wiele innych, niecnych przyjemności na koszt podatnika (którymi kiedyś zajmą się komisje śledcze i uczciwi, niesterowani politycznie prokuratorzy), opłaconych dla niepoznaki mizernym socjalem dla naiwnego elektoratu, który roi sobie, że też jest częścią tego Bizancjum.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz