poniedziałek, 2 lutego 2009

Nabucco

Jak można zaniżać jakość opery przez taki casting? Taki, to znaczy: dwie siostry, córki Nabucco, grają osoby absolutnie do tych ról niepredestynowane. Umowność umownością, lecz tym razem przekroczone zostały wszelkie jej granice. Tusza (Fenena) lub wiek (Abigalille) dwóch diw (kogo mam na myśli, niech wejdzie na www.teatrwielki.pl/repertuar.php?action=det&id=1237) nie pozwalały rozkoszować zmysłów pięknem muzyki. Przeciętny miłośnik opery nie wymaga, by za każdym razem np. postać Feneny, córki Nabucco, grała taka śliczność jak Anna Netrebko czy Elina Garancza. Ale też nie MILF! Owszem, diwy mają świetne głosy, lecz nie w tej obsadzie, bo robi się śmieszno. I żałośnie.

Brak komentarzy: