sobota, 29 września 2007

Karinae o "Rzęsach na opak"

Źródło: karinae.bloog.pl

rzęsy na opak

poniedziałek, 16 lipca 2007 0:16
Dziś skończyłam czytać książkę Dawida Kornagi "Rzęsy na opak". Szczerze powiem, że zachęciła mnie do jej przeczytania recenzja. Książka spełniła moje oczekiwania w stu procentach a jedynym jej minusem jest to, że przeczytałam ją zbyt szybko.

Książka jest w formie snutej przez trzynastoletnią Olę opowieści. Opowieści snutej językiem dziecka, które jeszcze naiwne, powoli wkracza w zgniły świat dorosłych. Razem z Olą krążyłam po warszawskiej rzeczywistości blokowisk, oglądałam alkoholizm jej ojca i patrzyłam na współuzależnienie matki. Autor sugestywnie potrafił mnie wciagnąć w świat, którego nie miałam okazji oglądać w swoim życiu. I Bogu dzięki za to.

Książka pomimo swojej "delikatności" wynikającej z formuły w jakiej jest napisana, momentami wbija w fotel. Nie wiem, na ile prawdziwie przedstawia życie w rodzinie z problemami alkoholowymi. Nie wiem, czy faktycznie ludzie mogą się zachowywać w sposób w niej opisany. Wiem jedno - ja w tą historię uwierzyłam. Przeżywałam wszystkie emocje razem z bohaterką. Tylko, że poprzez pryzmat swojego "dorosłego" doświadczenia klęłam na taki psi świat. Na innych dorosłych, którzy swoim dzieciom fundują piekło. Na to, że dla tych dzieci to piekło jest czymś zwykłym i zwyczajnym, Że te dzieci żyją w przekonaniu, że "tak ma być".

Książka mnie wciągnęła, poruszyła, Dotknęła spraw, które na co dzień mnie bulwersują, jak na przykład szalonego pomysłu naszych władz dotyczącego "becikowego". Kogo do rodzicielstwa może nakłonić marne tysiąc złotych? Właśnie w "rzęsach na opak" można znaleźć odpowiedź na to pytanie. Odpowiedź, od której dreszcz zgrozy człowieka przechodzi.

Książka szczera i nieprzesłodzona. Polecam serdecznie.

Brak komentarzy: