niedziela, 23 września 2007

Gangrena - NIE/TAK


Źródło: www.kulturalnia.webpark.p

NIE
Lubię kontrowersyjne książki, których autorzy nie boją się poruszać trudnych tematów lub przedstawiać świat bez literackich upiększeń. Lubię również antybohaterów, bo uzmysławiają mi jak bardzo naiwne jest moje postrzeganie rzeczywistości i ludzi.

Dlatego też opis książki "Gangrena" Dawida Kornaga ("Kornaga skonstruował opowieść, która oburzy wszystkich. Najpierw językowych purystów (...) Potem oburzą się feministki, omdleją zwolennicy politycznej poprawności i miłośnicy zwierząt, zagotuje się w tych, którzy uważają, że literatura służy opowiadaniu miłych historii i tworzeniu wzorców godnych naśladowania") wydał mi się intrygujący.

Wprawdzie nie reprezentuję żadnej z wyżej wymienionych grup, ale książka wzbudziła we mnie odrazę. I nie chodziło nawet o to, że autor uczynił gwałciciela i mordercę bohaterem swojej powieści, lecz za sprawą języka, którego użył Kornaga. Ilość wulgaryzmów, które posłużyły mu do opisania scen przemocy, znacznie przekraczała granice dobrego smaku. 200 stron plugastw, którymi bohater (autor?) częstuje kobiety, wulgarne opisy stosunków seksualnych (zarówno tych dobrowolnych, jak i tych wymuszonych) i seria bluźnierstw pod adresem Boga, przeplatana odgłosami zachwytu nad własnym przyrodzeniem sprawiły, że nie udało mi się dotrwać do końca tego obrzydliwego wywodu i z wielką ulgą odłożyłam "Gangrenę" na półce z zapomnianymi książkami. Magda R.

TAK
Sięgnąłem po te plugastwo spodziewając się skandalu, niebanalnej fabuły i nieprzeciętnej analizy bohaterów. Nie zawiodłem się, a "Gangrena" spełniła moje oczekiwania aż nadto. Ta pozycja z pewnością nie dostarczy przyjemnych wrażeń czytelnikom wrażliwym i poszukującym dobrego smaku. Jest to opowieść przeznaczona raczej dla ludzi o mocnych nerwach, którzy zaglądając do świata literatury pragną karmić się czymś więcej niż tylko miłymi historiami i wzorcami godnymi naśladowania. Pełno tu wstydliwych opisów, wulgaryzmów i bluźnierstw, ale należy podkreślić, że styl jakim posługuje się Kornaga został użyty celowo. Jak słusznie zauważył znany krytyk literacki Leszek Bugajski: "(...) nie da się o tak skondensowanej nienawiści do świata i takich potwornych czynach pisać językiem układnym i poprawnym pod względem obyczajowym."

"Gangrena" to nie tylko adoracja przyrodzenia. To nie tylko gwałty, przekleństwa i skrajna pornografia. To także próba przedstawienia ciężkiej choroby, która toczy umysł głównego bohatera. Ten jednak otrzymuje od losu szansę na normalne życie. Czy odpowiednio ją wykorzysta? Czy wygra wewnętrzną walkę z samym sobą?
Warto wytrwać do końca lektury zanim odłoży się ją na półkę. Szymon Darocha






Brak komentarzy: