wtorek, 30 września 2025

Narodowe czytanie czy obywatelskie? #przerwanysenkornagi

 

Dobrze, że Narodowe Czytanie przypomina o istnieniu dzieł sprzed wieków. Wciąż poruszają one tematy uniwersalne, robią wrażenie treścią i formą. W tym roku tematem Czytania była poezja Jana Kochanowskiego, mistrza języka. Kochanowski potrafił w kilku wersach zawrzeć całe spektrum ludzkich emocji: od radości życia po rozpacz po stracie swojej córeczki. Jego fraszki, pieśni i treny to już kanoniczne lektury. I nadal do nas przemawiają. Kto nie zna „Na zdrowie”, ten niech pierwszy zgłosi się na SOR.

piątek, 19 września 2025

Muzyka radykalna kontra... - felieton dla Onet


 Dla wielu deathcore czy black metal brzmią jak chaos, przepełniony zgiełkiem, krzykiem i agresją. Przy bliższym poznaniu okazuje się, że za tą pierwszą warstwą dźwiękową kryje się druga — niezwykła precyzja, melodyjność oraz głębia przekazu. Lorna Shore udowadnia, że muzyka może być nie tylko brutalna, ale także łagodna, przemyślana i perfekcyjna artystycznie. 

czwartek, 31 lipca 2025

Hejterzy #przerwanysenkornagi

 

Hejterzy to inna rasa emocjonalna. Oni muszą. Oni muszą pisać. Oni muszą nienawidzić. Zresztą, to właśnie z tej nienawiści są zbudowani. Niczym tekstowy Lego, składają się z frustracji, pogardy i niezrealizowanych ambicji. Przykłady z życia? Wchodzisz na stronę jakiejś książki, filmu czy audioserialu. Kilka pozytywnych opinii, raczej rzeczowych, ktoś napisał, że „dobre tempo”, „świetne dialogi”, „wciągająca historia”. A potem BANG! Lakoniczne i pełne pogardy: „Beznadzieja”, „Szkoda czasu”, „Dno dna”, „Autor chyba pisał to na kolanie”, „Wulgarne, lewackie, durne do cna”, „Litości”, „Nie da się tego słuchać”. Można by je kopiować bez końca. Kopiuj, wklej, jeszcze raz, ctrl+c, ctrl+v – i dalej, i dalej, aż cały internet zatka się tą złośliwością i żaden filozof-hydraulik tego nie przetka.

czwartek, 24 lipca 2025

Lublin - felieton dla Onet


 Byłem w tym mieście wiele razy. I mogę powiedzieć bez fałszywej kurtuazji: Lublin nie przestaje mnie zaskakiwać. Pozytywnie. A przecież początki naszych relacji były trudne. Na starcie XXI w. lubelska starówka wołała o pomstę. Do nieba, do ministra kultury, do ministra finansów, do miejskich konserwatorów. Drewniane witryny spożywczaków, brudne mury, cuchnące podwórka, a wszystko to podlane sosem lokalnej żulerki i ulicznej gastronomii o wątpliwej reputacji. Królowały dresy, katany i klimat, który można by z powodzeniem wykorzystać w filmach o transformacji lat 90.

sobota, 28 czerwca 2025

Okno na biuro - felieton dla Onet


 Podobny obrazek z okien wielu mieszkań w nowo wybudowanych blokach to już nie wyjątek, ale codzienność. A raczej "nocność". Modelowym przykładem jest obecnie warszawski Służew Przemysłowy, zwany do niedawna Mordorem – słynne zagłębie biurowców. Wiele obecnie w rozbiórce. Na ich miejsce buduje się osiedla. Jednak niektóre budynki pozostaną na kolejne lata. Wynajmowane przez korporacje, które niekoniecznie się stąd wyniosą. Ze względu na korzystny czynsz czy inne ustalenia.

Emigracja wewnętrzna #przerwanysenkornagi

 

Tak zwana emigracja wewnętrzna, choć pozornie racjonalna, bywa groźniejsza niż głośny bunt. Milczący intelektualiści, artyści, a zwłaszcza aktywiści zostawiają po sobie pustkę, a tę natychmiast wypełni ktoś inny. Niekoniecznie wartościowy. Życie jest za krótkie, by roztrwaniać je w ucieczce. Ponieważ zwykle wszystko zaczyna się właśnie nie od wygranej, lecz od przegranej.

piątek, 30 maja 2025

Trójmiasto #przerwanysenkornagi

 

Zadajmy sobie pytanie: co się stanie z polską kulturą, kiedy rządy zacznie pełnić ktoś, kto bardziej niż Szekspira zna układy na stadionie i świat alfonsów? Jak będzie wyglądała przyszłość pisarzy, artystów, ludzi teatru i filmu, kiedy najwyższe urzędy w państwie zaczną świecić przykładem ignorancji, przemocy i pogardy dla wszelkiej inności? Prawdziwa sztuka nie powstaje z lęku. Wolność wypowiedzi nie przetrwa w atmosferze nagonki. Edukacja, literatura, teatr i kino – wszystko to może stać się ofiarą politycznej vendetty, w której „inteligent” to obelga, „kultura” to fanaberia, „LGBT” to zwichrowanie, „Unia Europejska” – kołchoz.

czwartek, 22 maja 2025

Rap, nie konfetti - felieton dla Onet


 Niedawno pisałem o programie wyłaniającym nowe, rapowe talenty – RAP Generation. Teraz, po jego zakończeniu można powiedzieć, że rzeczywiście dzięki tej produkcji pojawili się ciekawi raperzy. Niestety, sama RAP Generation charakteryzowała się przerostem formy nad treścią. Było głośno, kolorowo, ale słowo – najważniejszy składnik rapu – tonęło w lawinie efektów i komentarzy. Za dużo skrótów oraz cięć montażowych spowodowało, że po prostu trudno się tego ogląda i słucha. Można wierzyć, że jeśli będzie drugi sezon, producenci dokonają paru konkretnych zmian na lepsze.

Z kolei o sukcesie, czyli wyważeniu i formy, i treści można powiedzieć w przypadku nowego "talent show" dla miłośników hip-hopu – Nowe Rozdanie: Rhythm + Flow Polska. To adaptacja amerykańskiego programu Rhythm + Flow, który zadebiutował jeszcze w 2019 na Netflixie. Szybko okazało się, że format doskonale się sprawdza, więc zaczęto go produkować w innych krajach. Teraz przyszedł czas na Polskę.

środa, 30 kwietnia 2025

Jedenaste przykazanie #przerwanysenkoroagi

 

...gdybym to ja był Jahwe i objawił się Mojżeszowi na Górze Synaj, do Dekalogu dorzuciłbym jedenaste przykazanie: Bądźcie punktualni. Oczywiście, w swym bożym miłosierdziu dopowiedziałbym: Bądźcie w miarę punktualni, starajcie się być takimi, zróbcie wszystko, by dotrzymać obranego terminu.

sobota, 26 kwietnia 2025

Kolejki - felieton dla Onet

 

Dzisiaj te spożywczo-przemysłowe kolejki nadal się zdarzają. Jak na przykład w Wenezueli czy na Kubie: skansenach źle ogarniętego socjalizmu i politycznego zamordyzmu. Miało być tam równo dla wszystkich, skończyło się tylko dla wybranych. My tu sobie w Polsce marudzimy na promki w dyskontach, jęczymy, jak to ceny poszybowały do góry i już nie wiadomo co, "wina Tuska". Tymczasem tam i nie tylko tam ludzie naprawdę przymierają z głodu. Niedobór wszystkiego jest ogólną zasadą, która dotyczy nawet bogaczy. Niby państwo zapewnia im produkty po niskich cenach, ale co z tego, skoro tych produktów zwyczajnie brakuje. A jeśli są, to w ichniejszych Pewexach, czyli sklepach, w których można kupić tzw. zachodnie towary, tylko w kilkukrotnie wyższych cenach. 

piątek, 28 marca 2025

Mój pierwszy raz #przerwanysenkornagi

 

Marzy mi się wielka, wspólna akcja Stowarzyszenia Pisarzy Polskich oraz Unii Literackiej, która będzie totalnie promowała e-czytniki. Pressingowała pozytywnie i inspirująco Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, by subsydiowało akcje typu „Mój pierwszy czytnik”, „Czytnik dla juniora”, „Czytnik dla seniora”. Tak, by zwłaszcza nowe pokolenia, nie negując unikalności książek papierowych, mogły błyskawicznie i zazwyczaj w niższych cenach nabyć najnowsze powieści, reportaże i wszystko, co pozytywne dla indywidualnego czytelnika.

piątek, 28 lutego 2025

Costa Blanca #przerwanysenkornagi

 

A że pogoda jest dla bogaczy, to już od dawna wiadomo dzięki piosence Andrzeja Rybińskiego, „Pogoda jest dla bogaczy, dla nie bogaczy są prognozy złe”. Nie powiem, inspirujące fabularnie. Szczególnie dla twórców kryminałów, którym znudziło się umiejscowienie akcji w kraju, w którym „taki mamy klimat”. Nie lepiej więc przenieść bohaterów powieści czy scenariusza gdzieś dalej, nadal jednak w rodzimej enklawie? A przy okazji podpiąć się pod protagonistów nowych czasów, którzy decydują się na życie w mocno nasłonecznionej okolicy.

wtorek, 18 lutego 2025

Odpoczynek bez odpoczynku - felieton dla Onet

 

Nie wiadomo dlaczego, ale utarło się, że wielu życzy sobie lub innym właśnie udanego odpoczynku. Odpoczynku w wersji bezkompromisowej, gdzie nie ma pauzy na nieodpoczywanie. Szeroko pojętego relaksu, głębokiego wytchnienia i jeszcze większego odprężenia. Żeby nie było, to jest bardzo miłe, nawet z tak zwanej grzecznościowej sztancy, kiedy ktoś ci tego życzy albo pyta, czy wypoczęliśmy na urlopie.

piątek, 31 stycznia 2025

Berlin na wynajem #przerwanysenkornagi

 

Kiedy w 2012 roku zacząłem pisać powieść Berlinawa, Berlin był relatywnie tani. Taki menschlich, zwyczajnieludzki. Żyło się tu na luzie dla życia, a nie dla zarabiania na życie. Co nie wykluczało pracy jako takiej, która nie trwa dwanaście, czternaście godzin per dzień. I pracy, która gwarantowała, że można było pozwolić sobie na bezstresowy dla portfela wynajem mieszkania w jakiejkolwiek z tutejszych dzielnic.