czwartek, 24 lipca 2025

Lublin - felieton dla Onet


 Byłem w tym mieście wiele razy. I mogę powiedzieć bez fałszywej kurtuazji: Lublin nie przestaje mnie zaskakiwać. Pozytywnie. A przecież początki naszych relacji były trudne. Na starcie XXI w. lubelska starówka wołała o pomstę. Do nieba, do ministra kultury, do ministra finansów, do miejskich konserwatorów. Drewniane witryny spożywczaków, brudne mury, cuchnące podwórka, a wszystko to podlane sosem lokalnej żulerki i ulicznej gastronomii o wątpliwej reputacji. Królowały dresy, katany i klimat, który można by z powodzeniem wykorzystać w filmach o transformacji lat 90.

Brak komentarzy: