niedziela, 10 sierpnia 2008

Leonidas

Wraz z nowym designem kuchni pojawił się u nas Leonidas, prześliczny fioletowo-granatowy bojownik. Na razie jest nieco zestresowany tym novum dokoła siebie, lecz jak każdy rasowy Spartiata na pewno odzyska bojowego ducha i będzie robił swoje, czyli jadł, pływał, jadł, pływał. Bojowniki podobno wiele do życia nie potrzebują, oprócz jednego - wolą żyć samotnie. Kiedy zjawia się inny samiec, który zamierza w domyśle zawłaszczyć jego dominium, bojownik przystępuje do walki na śmierć i życie. Zupełnie jak niektórzy ludzie. Na przykład Jarosław Kaczyński czy inny autorytatywnogenny osobnik.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Krol musi byc jednak wyprobowany w walce.

Dawid Kornaga pisze...

Jakoś od początku był taki niemrawy, nie chciał jeść, osiadł na dnie i dosłownie dogorywał, niegodny zaszczytnego imienia. Zawieźliśmy go z powrotem do sklepu, sprzedawca potwierdził nasze obawy. wybraliśmy godnego następce, w kolorze czerwonym. Wydaje się żwawy...

Jarosław Czechowicz pisze...

Moja koleżanka miała taką rybcię. Przez jakieś dwa tygodnie. Potem rybcia przestała walczyć nawet o życie. Kupiła gupiki i dobrze się mają od roku :-)