wtorek, 5 sierpnia 2008

Cenny luz

Sesja relaksacyjno-konwersacyjna w klubie Regeneracja. Tak może wygląda, ale zupełnie mi daleko do piwożłopów, preferuję zdecydowanie mocniejsze czy bardziej wysublimowane alternatywy. No nic, opowiadam bliskiej duszy, jak to byliśmy pogromcami wielbłądów, jak to zdobywaliśmy pustynię, dlaczego islam nie jest seksi, dlaczego pizza nie smakuje bez wieprzowiny, no nic, a poza tym jako tako, byle ceny już nie rosły, grzeczne ceny, grzeczniutkie...

Brak komentarzy: