sobota, 7 marca 2009

Doza kultury o Poszukiwaczach

Warta zarchiwizowania jedna z recenzji mojego debiutu:

Każdy z nas może znaleźć się nagle w miejscu, w którym będzie obserwowany. Pół biedy, kiedy obserwacje zatrzymają się na etapie postrzegania i zamyślenia, bądź ewentualnego wyrażenia zdania na konkretny temat. Problem jednak może zacząć się w momencie, kiedy ktoś zaczyna wykorzystywać Twoje historie, słowa, prawdy, a Ty nie zdajesz sobie sprawy z takiego obrotu sytuacji.

W obserwującego i rekwirującego cudze myśli i słowa Wielkiego Brata zabawił się młody debiutujący autor książki "Poszukiwacze opowieści" - Dawid Kornaga. Poszukał i znalazł tematy oraz często nieświadomych ludzi. Prawdziwe historie, nazwiska, płaskie z premedytacją życie. A reakcje odbiorców? Pochłania nas historia korespondencji internetowej z lekko ironicznym zakończeniem i obraz modnego hip-hopu. Niektórzy z nas odnajdą się w głodzie narkotyków i pragnieniu apartamentów, kobiet, sławy.

"Boli mnie, że moja wyobraźnia nie potrafi wymyślić czegoś nowego, czegoś z samego siebie. Potrzebuję materiału, jak reporter. Czuję się jak student z wydziału dziennikarstwa. Całe to mięso, które trzeba utrwalić na kliszy. Całe nagranie na kliszy, które trzeba spisać i zredagować. Zeszyty pęcznieją. Setki stron."

Ciąg dalszy tutaj.

1 komentarz:

*sweet dreadi* pisze...

Każdy z nas archiwizuje otoczenie, odkrywa myśli innych zaklęte w intonację i wymach ramion.
Każdy chce zobaczyć, usłyszeć i poczuć więcej - choć w różnym zakresie i sytuacjach.

Niektórzy różnią się tylko tym, że muszą wylewać z siebie zebrane obrazy po to, aby dać miejsce następnym, albo prozaicznie - aby nie zwariować.

Dla niektórych to jest katalizatorem do rozpoczęcia wylewania z siebie tego, co znajduje się pod kilkoma warstwami cudzych słów, odbijających się echem po supermarketach, autobusach i okolicznych podwórkach - swoich myśli.

Czy to źle? Czy można traktować to w kategoriach odtwórstwa?

A czy każdy umie nie dość, że usłyszeć innych ludzi, to jeszcze zapisać ich i rozpłaszczyć na stronach książki?