wtorek, 21 maja 2024
Pokonywanie fal - felieton dla Onet
Współcześnie surferzy, zaliczając coraz większe fale, stali się nowymi Avengersami. Albo, jak kto woli, takimi turbohippisami, autentycznie czerpiącymi satysfakcję z kontaktu z naturą, z wodą. Niesamowitymi śmiałkami, którym niestraszne surfowanie po ścianach i tunelach tworzonych przez często groźne fale. Takie w każdej chwili mogą "połknąć" surfera w odmęty spienionej wody. Nie mówiąc o tym, że nagle wyskakuje jakiś rekin i… Przykład: trzynastoletnia surferka Bethany Hamilton została zaatakowana przez rekina tygrysiego. Nie tylko odgryzł jej lewą rękę, ale również poważnie uszkodził lewą nogę. Kogo zainteresuje jej historia, odsyłam do dokumentu "Soul Surfer". Niezwykłe, że Bethany nie zrezygnowała ze swojej pasji. Co by nie mówić, wskakujesz na deskę i nie masz pojęcia, gdzie cię ostatecznie poniesie. Surfing to zamówienie ubera bez wiedzy o punkcie docelowym.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz