środa, 9 marca 2022

Horyzonty wojny

 

Fot. Tomasz Ososiński

Tekst: Dawid Kornaga

Horyzonty wojny


Bombardowanie jest fake dialogiem. Rakiety udają posłańców pokoju, "my uspokajamy, my normalizujemy", mówią - kurwy jedne fałszywe. Leje po wybuchach już nie wiedzą, co mają powiedzieć, urwało im języki usprawiedliwiania się, tracą grunt pod samymi sobą, o ile to możliwe jeszcze bardziej. Horyzonty wojny, która wybuchła bez jej wypowiedzenia, w tle tylko psychopatyczne rozprawki i telewizyjne projekcje, one zdają się nie mieć granic wstydu. A nawet gdyby ją, tę wojnę 3.0 wypowiedziano, tak grzecznie, z wyprzedzeniem, dając czas na godne przygotowanie się, to co z tego, skoro właśnie się toczy i przytłacza, kosi, ścina i rozwala budynek po budynku, matkę po matce, dziecko po dziecku, nawet ledwo poczętym się już dostaje. I gdzie podziali się nasi "obrońcy życia" z tych wszystkich zakonów jurystycznych? Gdzie oni są, kiedy niedaleko nas wyrywają życie z korzeniami, to przed i to w trakcie. I tyle! Horyzonty wojny. Horyzonty niewiadomej. Choć dobrze wiemy, czym to się kończy za każdym razem. Ile jeszcze? Bracia Rosjanie, co nie tak z wami? Wy, których pradziadkowie i dziadkowie wyrwali hitlerowcom wnętrzności. Wy, którzy od 24 lutego 2022 glanujecie swoich braci za pomocą czołgów, transporterów opancerzonych, rakiet Grad, Smiercz, myśliwców SU-27 plus inne mordercze cyferki. Jesteście Kainami, tak was otagują już na zawsze. Takimi chcecie zostać zapamiętani? Naprawdę wam z tym dobrze?


Brak komentarzy: