wtorek, 24 stycznia 2012

Wywiad dla PAPERMINT

PAPERmint, styczeń, 2012


       Twoja doskonała znajomość środowisk warszawki, szklanych biurowców, wydawnictw, imprez, lansu- skąd się bierze? Obserwacje i wyobraźnia literacka to jedno, ale jak duży wpływ na Twoją twórczość ma fakt, że pracowałeś przez lata w agencji reklamowej, jaki wpływ ma na Twoje pisarstwo otoczenie, środowisko?

Nie będę odkrywczy, jeśli powiem, że reprezentuję typowo hemingwayowskie podejście do tematu, tzn. jak nie zobaczę walki byków na żywo, to jej nie opiszę. Naturalnie, np. w Cięciach nie chodzi o to, że kiedy bohater rozprawia się z parą gwałcicieli, to oznacza, że miałem podobne zajście. Mam na myśli sfokusowane wdrożenie się w temat. I rzeczywiście, ani wyobraźnia, ani obserwacja, ani tym bardziej, na bezczelnego, googlowanie, nie gwarantują tego w tej skali, wiele można dopowiedzieć, ale jeszcze więcej wymaga uczestniczenia w tym, czegoś na zasadzie reportażu wcieleniowego. W przeciwnym razie wymagający czytelnik błyskawicznie odkryje blagę. Tworząc literaturę piękną muszę się czasem nieźle zabrudzić, żeby to, co pragnę opisać, odpowiadało prawdzie. Więc w najnowszy numerze PAPERmint

Brak komentarzy: