niedziela, 14 lutego 2010

Lukrecja Borgia

Jedna z dotychczas najbardziej nieprzeciętnych inscenizacji w naszej narodowej, sala Moniuszki. Sopran niezwykle zgrabnej i niezwykle zdolnej Joanny Woś absolutnie kompatybilny z ambiwalentną naturą drapieżno-niewinnej Lukrecji. Przeniesienie późnośredniowiecznej akcji, z daleka zapowiadającej klasyczny, scenograficzny skansen, do czegoś przypominającego postfaszystowską republikę Salo prosto z filmu Pasoliniego - absolutny strzał w oktawę najwyższych lotów. Nie można było nie klaskać. Nie można było nie mieć gęsiej skórki.

Brak komentarzy: