piątek, 28 października 2022

Plecy #przerwanysenkornagi

 

Mój problem polega na tym, że nigdy nie byłem hipochondrykiem. Co więcej, często ukrywałem ból (np. zęba), byle w danej chwili nie wyjść na mięczaka i robić dobrą minę do złej gry. Teraz widzę, że warto czasem zabawić się w osobę przewrażliwioną nawet zdrowotnym drobiazgiem. Nasze ciało potrafi być niesamowicie sprawne, jednocześnie kryjąc w sobie pokłady przyszłych chorób.

Był taki okres, kiedy marzyłem, by poznać jogę, wejść w nią z całą zaciętością i pewnością, że dobrze mi to zrobi. Niestety, ogólna energia uniemożliwia mi dołączenie do afirmatywnych mistrzów nirwany. Co więcej, jakiekolwiek wyciszenie powoduje, że od razu mija mi ochota kreowania, pisania, wymyślania. Spokojny, siadam cały i ani rusz dalej. Myśli spowalniają. Szare komórki jałowieją. Medytacja to nie jest moja siostra na drodze do samodoskonalenia. Za to wystarczy mi wysłuchanie kawałka Lorna Shore...

Brak komentarzy: