Czytam sobie na popularnym portalu artykuł w dziale turystyka o zwiedzaniu Turcji. Tekst ilustruje fotografia z banku zdjęć. Na niej para w średnim wieku, w strojach kąpielowych, dosyć otyła, co widać nie tylko po odkrytych brzuchach. Kobieta opala się na leżaku, mężczyzna na sąsiednim wpatrzony jest w smartfon. I podpis pod zdjęciem: „Polscy turyści spędzają wakacje w pobliżu Bodrum”. Turyści? Raczej polscy pobytowcy w tureckim hotelu all inclusive. Nic nie robią cały dzień, przepraszam, a jedyne, co zwiedzają z dużym zaangażowaniem, to stołówki i bary. Swój fakultet kończą na plaży lub przy basenie.
sobota, 29 czerwca 2024
wtorek, 18 czerwca 2024
Jak żyć w czasach streamingu? - felieton dla Onet
ie wartościując, można być zniuansowanym światopoglądowo profesorem filozofii, wymagającym korektorem źle przetłumaczonych przez AI tekstów do portalu internetowego, świetnie zorientowanym w modelingu fasonów bród barberem, zapracowaną, błyskotliwie operującą retoryką sprzedaży agentką nieruchomości, można być też czujnym żołnierzem przy granicy z Białorusią, pilotem, strażakiem, dilerem w samochodowym komisie, można być kimkolwiek łącznie z sezonowanym sprzedawcą waty cukrowej — bezdyskusyjnie każdy z nas podatny jest na magię fabuły.
środa, 5 czerwca 2024
Bitwy słów - felieton dla Onet
Nie byłoby freestyle’u rapowego bez jego nie tyle prekursora, ile inspiratora — slamu poetyckiego. Nie jestem poetą, lecz cenię poetów, zwłaszcza takich, co potrafią tworzyć spontanicznie. Dlatego wiele razy chodziłem na slamy poetyckie. To takie bitwy na słowa między poetami. Narodziły się podobnie jak rap w Stanach Zjednoczonych. Pierwszy slam poetycki zorganizował w latach 80. ubiegłego wieku w Chicago poeta Marc Smith, zwany później Slam Papi. W Polsce pierwszy slam odbył się w 2003 w warszawskiej Starej ProchOFFni, jego incjatorem był Bohdan Piasecki.
Subskrybuj:
Posty (Atom)