
Książka to też świetny przewodnik po nocnym Berlinie i hipsterskich miejscach Warszawy, opowiedziany wpierw językiem rozedrganym jak Ola, a potem ostrym jak Ula. Z biegiem kolejnych kart „Berlinawa” przyzwyczaja czytelnika do tego specyficznego języka, oswaja z nim, ale nie oswaja z rzeczywistością, którą ów język opisuje.
Więcej na Zupełnie Inna Opowieść