„Stefan, z wyglądu niepodobny do nikogo, nawet do siebie (...)" - piszesz w swojej nowej książce „Znieczulenie miejscowe" o jednym z jej bohaterów. Jako prozaika łączy Cię ze Stefanem bardzo wiele. Masz swój styl pisania, który zmieniasz w każdej kolejnej książce na inny. Ale też tak samo własny. Skąd u Ciebie potrzeba bycia niepodobnym do siebie?
Wydaje mi się, że to kwestia nie estetycznego wyboru czy podparta lingwistycznymi teoriami chęć udowadniania sobie za każdym razem kresu swoich możliwości pisarskich, raczej - psychiczna potrzeba. Ale także zwyczajna, czytelnicza potrzeba.
Nie mógłbym „tłuc" powieści wciąż na ten sam temat, typu biedni ludzie w upadłych PGR-ach. Nie ukrywam, że fascynują mnie tematy mocno związane ze światem wartości, ich przełamywaniem czy odmiennym interpretowaniem: jak przemoc, gwałtowne namiętności czy tzw. tematy tabu. Eksplorowanie ich w jednej tylko stylistyce czy kreowanie podobnych do siebie bohaterów byłoby ciemnym zaułkiem, drogą do przynudzania.
Ciąg dalszy wywiadu na stronie nowego portalu Wartosci.org.pl
4 komentarze:
świetny wywiad!
Dobre!
dobry wywiad!
Wampiry dziękują szczególnie w imieniu autora wywiadu, który wręcz zaskoczył mnie znajomością tematu.
Prześlij komentarz