czwartek, 11 kwietnia 2013

Wywiad dla Krytycznym Okiem


Jesteś pisarzem, który zaskakuje wciąż na nowo. Każda kolejna Twoja książka – a jest ich trochę – to zupełnie nowe oblicze; inny styl, inna historia. Prawie jak pięćdziesiąt twarzy Kornagi! Wiem, że ciężko pracujesz i szykujesz coś nowego. Zacznijmy od książki, której jeszcze nie ma, ale się tworzy. Co to będzie?
 
 
Aż takim stachanowcem nie jestem, przez dekadę wydałem dopiero sześć powieści, do tego trochę opowiadań w kilku antologiach. Nie mnie mierzyć się z mistrzami sado-maso, co wystukują kolejne produkcyjniaki. Dla mnie zmiana stylistyki, problematyki i innej „-yki” to, jak kiedyś u Davida Bowie, cały proces, który wchodzi również w mózg. I na mózg. Wpływa na wygląd. Na język, którym się posługuję też na co dzień. Nie uprawiam jednak kabaretu przebieranek literackich. Pozostając sobą, staram się szukać nowych melodii. Nowych akordów stylistycznych i fabularnych. Więcej na Krytycznym Okiem

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Hiro nr 33 - felieton Antyselekcjonerzy



Pewnie kiedyś przydarzyło się to każdemu z nas. Bez względu na kolor skóry czy markę komóry. Idziesz sobie z wesołą gromadką do klubu. Wchodzą koleżanki, koledzy, a ciebie pytają o kartę członkowską. Jak to? A tak to, odpowiadają grzecznie. Bez niej no enter. Spróbuj się stawiać, nie dość, że cię nie wpuszczą, to jeszcze mogą skopać na dobranoc.

Zdroworozsądkowo włączasz opcję układnego lizusa. Pytasz o prawdziwą przyczynę. Selekcjoner, często to ona, kobiety są bardziej konsekwentne w tym fachu, kiedy mówią nie, to nie naprawdę znaczy nie: Mamy już komplet. Ku twojemu zdziwieniu stojąca za tobą para fajnych chłopaczków zostaje właśnie wpuszczona. Czujesz się jak impotent na targach erotyki. Odpuszczasz. Człapiesz przed siebie, męcząc umysł, co też w tobie nie podoba się bramkowym decydentom? Buty casual. Ubranie z ejdżendemu. Fryz bez kibolskich fantazji. Może więc spojrzenie? Zbyt krnąbrne? Kiedy twoi pozytywnie zweryfikowani znajomi bawią się w najlepsze, ty w najgorsze wysuszasz zakupioną w nocnym flaszkę. Już wiesz, że jesteś podczłowiekiem. Czytaj więcej w wersji elektronicznej lub papierowej albo kliknij w zdjęcie po lewej stronie.